pętla Brzesko – Okocim – Żerków -Charzewice – Melsztyn – Gwoździec – Doły – Uszew – Brzesko
Trasę przejedziesz rowerem MTB
długość około około 60 km , przewyższenia duże 1050 m
Trasa wymagająca wymaga umiejętności i kondycji – absolutnie nie dla każdego , można ją zmodyfikować , ale po śladzie będzie bardzo wymagająca
To taka fajna tras a z cyklu to nie tak miało być
Początek klasycznie wspinam się na Kasztanki , zjeżdżam z Okocimia
mijam obstawę trasy motocyklowej ( rozpoczęcie sezonu motocyklowego w Okocimiu) dalej przez las jest pięknie są widoki , zwłaszcza w okolicy Żerkowa w stronę Iwkowej .
Dojeżdżam do trzeciej obstawy, a motocykli nie widać zatrzymałem się by zasięgnąć języka po krótkiej rozmowie jadę dalej
Z za zakrętu wypada na mnie radiowóz – widać zdziwienie na twarzy policjantów – włączają koguty – a za nimi peleton motocykli
Fotki zrobione odbijam w prawo przez pola , okolica super cisza spokój ptaki śpiewają wjeżdżam w las
Nie trzeba dalekich wypraw , aby się przejechać piękną leśną drogą
Wypadam na asfalt w Charzewicach i już spokojnie do Melsztyna
Obecnie zamek naprawdę ładny, jeszcze nie skończony remont , ale już można oglądać
Na dole mały parking – na dzień powszedni prawdopodobnie wystarczy w weekend auta stoją też na poboczach.
Spotykam trochę rodzin dziećmi – widać ze miejsce żyje.
Warto przyjechać nawet dla samego widoku na Dunajec z panoramą Zakliczyna .
Chwila odpoczynku ładowanie glukozą , rzut oka na nawigację i w drogę.
Skręcam ostro w dół w ulicę ze znakiem droga zamknięta (nie zniechęciło mnie to chociaż wzbudziło czujność) Zobaczyłem znak - szlak PTTK - myślę luzik .
Luziku nie było , szlak był , zjechać nim mógłby dobry zawodnik HD/enduro , początkowo wąski wąwóz ze śliskim omszałymi kamieniami , potem z rynna po płynących deszczach
Opuściłem przeciągłem rower na piechotę .
Czyli dla większości zainteresowanych - lepiej zjechać asfaltem na drogę Melsztyn - Gwoździec
Po chwili odbijam w pola by wyjechać na Łysą Górę – byłem tam już wcześniej na trasie na Panieńską Górę https://kardiopuls.pl/rower/panienska-gora/
Potem nadal pnę się pod górę, ty razem asfaltem, a przed kolejnym szczytem mija mnie jak się okazało Adam zatrzymujemy się na szczycie , ja dla Coli a on czeka na kolegów . Przyjeżdżają Darek i Grzesiek, chwile rozmawiamy i tu mój pierwotny plan pada .
Namówili mnie , mówią jedź z nami jest tu świetny zjazd przez jak nie jechałeś to musisz zobaczyć .
Zobaczyłem, zdjęć nie zrobiłem, za szybko poszło zresztą łatwo nie było , w niektórych miejscach bał bym się zatrzymać , pełna koncentracja , wybieranie drogi, czasem bokami , endorfiny poszły w ruch .
Zjazd się kończy w w okolicy wsi Doły dojeżdżamy do asfaltu
„jedź z nami pokażemy ci LASOSTRADĘ ”
Spory kawałek pod górę zaczyna się Lasostrada – faktycznie można rozwinąć niezłe prędkości spokojnie ponad 30 km/h , droga szeroka …. Do czasu ….ostatni odcinek coraz ostrzejszy a sama końcówka skok DH .
Ale bez stresu – moi nowi koledzy znają las jak własną kieszeń , są odpowiedzialni i wiedzą co to jazda w grupie – zostałem o wszystkim wcześniej poinformowany, kończę trasę sprowadzając rower .
I tu dziękuje za naprawdę fajny nieplanowany event – było świetnie .
Jeszcze wymiana login’ów ze stravy i jedziemy każdy w swoją stronę
Kieruję się w stronę Uszwi by potem bokami wrócić do Brzeska
Na zakończenie jak zwykle ślad i mapka
2 Comments
Darek
Fajny opis trasy, na razie pierwszy raz, ale mam nadzieję, że jeszcze wielokrotnie wspolnej 😀