Korzystając z chwili czasu i tego że sezon jeszcze w pełni nie wystartował nadrabiam zaległości (30.06.2023)
To taka trasa z serii
1 ) to nie tak miało być .
2) tak tego nie rób .
Trasę przejedziesz góralem ,
długość około około 22 km , przewyższenia 512 m czyli jak na tak krótką dość stromo
W zasadzie wszystko nie szło zgodnie z planem – planowana 2 x dłuższa
Wyjazd miał być o godz 10 spod sklepu rowerowego Rhino Bikes Fuengirola
Niestety nie wziąłem ze sobą dokumentów – bez tego roweru nie pożyczysz .
Powrót do hotelu, strata masy czasu, wyjazd jakaś 11:45 – czyli upał w pełni .
Ale jadę, gps na kierownicy co mnie zatrzyma ….
Proste roboty drogowe …
Próba zmiany trasy, mapy nie do końca dokładne, kręcę się w kółko , żar się leje , jakoś się odnalazłem , jest światełko w tunelu
Potem już tylko upał i ciągle w górę
Drzewo ratuje życie, płynów dużo , dam radę , przecież lubię upał ( przynajmniej ten w Polsce)
Widoki piękne nie poddam się, pchanie to też metoda
W końcu docieram do Mijas
Mijas Pueblo, jedno z najbardziej znanych i chętnie odwiedzanych śnieżnobiałych wiosek na południu Hiszpanii. Znane jest między innymi :
- oślich taksówek, które były głównym środkiem transportu mieszkańców, burro taxi dziś służą jako reklama wioski,
- jedynej w Hiszpanii owalnej areny walk byków. Plaza de Toros zbudowana w 1900 roku , a na terenie obiektu znajduje się niewielkie muzeum z ciekawymi eksponatami, ale tym za chwilę
Cóż powiedzieć: jestem wykończony , muszę pomyśleć, więc kieruje się do pierwszego przydrożnego baru .
Kelner miły Hiszpan mówi że mogę zostawić rower na tarasie – spojrzy na niego , a jak mam łańcuch na rower to już ogóle super .
Obok baru jest kaplica (pustelnia) Matki Boskiej – Ermita de la Virgen de la Peña – ubranej w szatę w klasycznym stylu andaluzyjskim ( więcej w galerii)
Odpocząłem i poszedłem zwiedzać, wioska urokliwa , przede wszystkim turystyczna ( tak jeżdżą tam autobusy z turystami, ale to by było zbyt proste )
Dużo pięknych widoków
Po dłuższej chwili docieram do Plaza de Toros
Obecnie to bardziej muzeum niż arena, ale klimat pozostał
Toreadorzy też mieli swoją kapliczkę
Na murach wiele tablic po pamiętnych korridach , ostatnie bodajże z 1996 roku
Za to byk dużo bardziej spokojny i pozować do zdjęć się nauczył .
Wracam do baru – zmieniam trasę i ruszam do Fuengiroli tym co cieszy najbardziej – okazało się że obok jest extra trasa szutrowa , ktoś nią jechał pojadę i ja .
Tak w połowie zjazdu chwila zwątpienia – się gps zgubił , droga tez próbowała ,
ale udało się wpadam na asfalt przy rondzie Torreblanca , a dalej to już tylko oddać rower .
Podsumowując : po takiej trasie nabiera się (po raz kolejny) respektu do gór i temperatury .
Ale warto było , bo drugi raz się nie zdarzy i kiedy jak nie teraz …
Więcej zdjęć w galerii , pooglądajcie
w końcu Malaga to nie koniec świata może i wy tam dotrzecie .
Na zakończenie jak zwykle ślad i mapka
https://www.komoot.com/pl-pl/tour/1191031470
Elapsed Time | Moving Time | Distance | Average Speed | Max Speed | Elevation Gain | Calories Burned |
---|---|---|---|---|---|---|
04:57:23
hours
|
02:44:24
hours
|
22,10
km
|
8,07
km/h
|
41,65
km/h
|
512,00
meters
|
1 454
kcal
|