Trasę przejedziesz góralem, długość około około 52 km , przewyższenia 970 m, wymagana dobra kondycja oraz umiejętności jazdy terenowej
Ta sobota była zaplanowana na rower, trasa niekoniecznie, pogoda zapowiadała się średnio – chmury, z radia straszyli deszczem .
Po analizie prognozy – tu podpowiedź aplikacja na komórkę Meteo IMGW – w mojej ocenie znacznie lepsza niż to co nam daje Accuwheather – wyszło mi że optymalnie warunki mogą być w okolicach Ojcowa
Zapytałem ? Komoot podaj mi trasy MTB Ojców. Podał około 10 . Co wybrałem zobaczycie poniżej .
Na początek spotkanie z techniką – Ojców , prywatny parking koło drogi z samoobsługą.
Instrukcja: pieniądze za parkowanie wyślij BLIK na telefon oraz wyślij SMS z nr rejestracyjnym – wysłałem – po chwili SMS z potwierdzeniem biletu parkingowego oraz zdjęcie paragonu – da się…?
Wjazd na trasę o od razu pod górę , w każdym wymiarze , droga na nawigacji miała być a w realu nie ma wszystko zarośnięte , przeglądanie map poszukiwanie kierunku, na szczycie wieje jak smok, a na koniec spadł łańcuch . W sumie pierwsze 3 km prawie pół godziny. Trochę słabo .
Ale w końcu powrót na zaplanowaną trasę i zaczyna się radocha , ścieżki leśne lekko przysypane liśćmi – takie single o średnim nachyleniu – jest radość.
Wracam na asfalt, a za zakrętem klasyk Maczuga Herkulesa .
Zaraz potem Zamek w Pieskowej Skale .
i już znikam z asfaltu, jadę niebieskim szlakiem.
Droga momentami ciągnie się powyżej jaru którym pewnie pod deszczu płynie woda.
Wpadam na pola – pogoda piękna, słońce świeci, ciepło .
Potem droga w kratkę : pola asfalt i docieram do formacji skalnej – Wzgórze 502 „Grodzisko” Jerzmanowice
O samym miejscu. znajdziecie info w internecie np. http://www.krakowskieokolice.pl/2013/10/wzgorze-502-grodzisko-jerzmanowice/#gref
Picie przekąska i dalej .
Bokiem mijam Jaskinię Nietoperzową i wjeżdżam w niebieski szlak – spójrzcie sami droga jak marzenie
I tak dojeżdżam do urokliwego miejsca jakim jest Dolina Będkowska – poczytajcie https://dolinabedkowska.pl/o-miejscu/
Swój bieg rozpoczyna tutaj potok Będkówka – w początkowym odcinku woda krystalicznie czysta.
Przy końcu doliny jak to piszą w Komoot – atrakcja – Brandysówka gdzie można zjeść i wypić co nieco.
Dalej nawigacja powiodła mnie przez Park Krajobrazowy – Dolinki Krakowskie , konkretnie do Doliny Kobylańskiej
Tu na skałach dużo wpinaczy w różnym wieku , na szlaku trochę pieszych . Droga robi się znacznie trudniejsza , co trochę skarpy , wąskie ścieżki na skraju.
Po przedarciu się przez szlak wjeżdżam w Wąwóz Bolechowicki , a tu dużo lepiej nie jest.
Częściowo droga biegnie korytem potoku
Za to wyjazd z wąwozu piękny , wielkie skały , dużo ludzi na skałach.
Teraz asfalt i gdyby nie ulica o nazwie Stroma było by cudownie (nazwa wybitnie adekwatna do położenia ) , za to z góry jazda expresowa przez chwilę dotrzymuję tempa dwóm chopperom .
Skręt w lewo i niesamowite: jazda Doliną Prądnika przypomina Czorsztyn Velo
Wjeżdżam do Parku i ląduje przed Bramą Krakowską
Turystów dość sporo, a przecież jest po sezonie , ale mnie to już nie przeszkadza spokojnie kieruje się na parking . Okienko pogodowe właśnie się skończyło , zaczyna się mżawka .
PODSUMOWANIE
Trasa wymagająca kondycji i umiejętności , wydaje mi się że spokojnie można ją podzielić na dwie po 30 km będzie bardziej rekreacyjna , niby większość można przejechać trekingiem, ale są odcinki gdzie go będziecie ciągnąć za sobą. Jak dla mnie idealna na MTB
I jeszcze jedno : jak ktoś będzie chciał przejechać całość po wiosennych roztopach to będzie gehenna . No chyba że lubi.
Dla MTB turystów – elektryk zrobi mega robotę , będzie znacznie łatwiej i szybciej – ale czy tylko oto chodzi ?
Ja dalej „uganiam na analogu”
Na zakończenie jak zwykle ślad i mapka