pętla Międzywodzie – Międzyzdroje- Wolin – Unin – Międzywodzie
Trasę przejedziesz czymkolwiek poza szosą
długość około około 65 km , przewyższenia 415 m
Wakacje 2024 , no cóż pogoda nad naszym morzem nie rozpieszcza
Skoro już już trafiłem na okienko pogodowe , nie ma słońca ale nie pada.
Start z pod hotelu rower marzeń z lat 80′ – 7 przerzutek w torpedo i prawdziwa kontra .
Kiedyś takim rowerem zawody się robiło , kto dłuższy ślad hamowanie zostawi
Cel numer jeden Żabka , zakupy na drogę
Pełen komfort , roweru mi pilnuje pies obronny
Zaczyna o ścieżki rowerowej w kierunku Międzyzdrojów , słowa nie powiem ścieżką jak się patrzy , jazda przyjemna
Mijam pole golfowe Amber Baltic
Zaczynają się ciekawsze widoki -przed miejscowością Wisełka staję przy jeziorze Zatorek, naprawdę urokliwe miejsce
W Wisełce skręcam w lewo mijam jezioro o tej samej nazwie, wjeżdżam w las i okazuje się już tylko 4 km do zagrody żubrów
Cały czas poruszam się w obrębie Wolińskiego Parku Narodowego .
Dostępne drogi są ściśle wytyczone .
Często widzę zakazy wjazdu , czy wejścia dla pieszych . Nawierzchnia różna, od Wisełki szuter , kostka brukowa , woda kałużach – po prosty las pomorski
Po jakimś czasie docieram do Żubrowiska – bilet wstępu – 12 PLN dla dorosłego i już można podziwiać króla puszczy
Poza żubrami zobaczymy też jelenie , dzika oraz orła bielika
Jadę dalej w kierunku Międzyzdrojów omijam centrum miasta , zatrzymuje się na zakazie wejścia do lasu.
Skręcam w prawo leśnym traktem, skracam podróż i w ten sposób ląduje na Velo 3 .
I powiem Wam że jest to kawał dobrej roboty – ta ścieżka jest bardzo urozmaicona – różne nawierzchnie , różne okolice , przejazd z pól do lasu i z powrotem . Nawet jeśli droga dla aut jest szutrowa obok położono asfalt dla rowerów . Naprawdę warto pojechać.
Jadę wzdłuż fragmentu zalewu Szczecińskiego o nazwie Wicko Małe – trafiam poligon rakiet V3 z drugiej wojny światowej . Po lewej Bunkier Muzeum w którym można zobaczyć pamiątki po poligonie
Im bliżej wody tym bardziej wieje , na szczęście trasa odbija od brzegu i dojeżdżam do Wolina
Potem już tylko powrót gładkim asfaltem i tu już nie jest idealnie
co prawda wyznaczono drogę dla rowerów jako przebiegającą po chodniku dla pieszych – niestety można na niej stracić zęby i co tam kto chce .
Docieram do hotelu tuż przed deszczem na dziś wyczerpałem limit
Ta trasa to kolejny dowód że Polska jest piękna i ciekawa. Żeby coś ciekawego zobaczyć nie są ważne osiągi i waga roweru . Wystarczy że dowiezie nas do celu , a ze może trochę wolniej … Przecież są wakacje komu się śpieszy….
Zachęcam was do prób eksploracji okolicy , zaplanujecie wyprawę , jeśli będziecie mieli dylemat czy czy jechać 5 km więcej żeby coś zobaczyć jedźcie – w końcu pewnie już drugi raz tu nie będziecie , a o bólu nóg zapomnicie na drugi dzień jak nie wcześniej
To mówiłem Ja wasz wujek dobra rada ….😀
Na zakończenie jak zwykle ślad i mapka